• Roztocze wieś Gilów, pole rzepaku
  • Irkuck architekrura drewniana
  • Jezioro bajkał

Roztocze idealne na majowy weekend

Rzepak, drewniane chatki, pola rzepaku, przydrożne kapliczki, przestrzeń i jeszcze więcej rzepaku. Na Roztoczu maj ma kolor żółty!

Ale nie od początku było tak żółto, a właściwie różowo. Podróż na roztocze, TLK relacja Warszawa-Lublin, nie była usłana rzepakiem. Okazało się, że w pociągu nie ma przedziału rowerowego i nasze wierzchowce muszą stać ściśnięte w ostatnim wagonie na końcu. Ulokowaliśmy je tam, nieco utrudniając dojście do łazienki.

Chwilę później dwoje kolejnych podirytowanych sytuacją rowerzystów wciągało swoje rumaki do wagonu, dopychając nimi nasze. Wszyscy wkurzeni, doszło do niezbyt uprzejmej wymiany zdań. Dojście do kibla zostało zatarasowane już zupełnie, przez co reszta pasażerów również nie pałała do nas sympatią. Przedział mieliśmy na drugim końcu wagonu, ten sam zresztą, co nasi nie doszli rowerowi koledzy. Koniec końców przegadaliśmy całą drogę o dwóch kółkach i podróżach 🙂 Wspomnę tylko, że rowery miały opłacone bilety po 9zł każdy. 

Trasa Lublin-Gilów

Na drugi dzień zaplanowaliśmy trasę Lublin-Gilów. Wujek google wybierał małe, asfaltowe drogi. Jechało się bardzo przyjemnie, ale im dalej od Lublina tym wyższe pojawiały się pagórki. Sakwy ciążyły na podjazdach, a wiatr nie chciał wiać z innej strony, niż w twarz. Trudy pedałowania wynagradzały widoki. Zielone pagórki poprzecinane pasmami rzepaku. Małe wsie ze ślicznymi domkami tonącymi w bzach, stokrotkach i wielkich połaciach jakiegoś innego bardzo fioletowego badziewia. Roztocze w maju jest jedną wielka zielonością.

Przy drodze stoi mnóstwo kolorowych kapliczek. Wszystkie zadbane i świeżo odmalowane.

Niektóre bardzo stare. Od czasu do czasu trafiają się perełki, w postaci starych figur rzeźbiarzy ludowych.

We wsi Wierzchowina do końca lat 80 istniała cegielnia. W późniejszych latach została przekształcona na zakład stolarski (www.motogaraz.in). Wiele domów, kościołów lub ogrodzeń w okolicy zbudowana jest z cegły. Na szczególną uwagę zasługują budynki gospodarcze. Posiadają one proste zdobienia z cegieł w innym kolorze, często również rok w którym zostały postawione.

W 2012 roku, stara cegielnia  została zaaranżowana na tor offroadowy. Ciekawy pomysł, na wykorzystanie całkiem solidnych jeszcze murów. Tor przebiega zarówno na zewnątrz jak i w środku budynku.

Gilów

Byliśmy tu już kilka razy i wreszcie udało się przyjechać z rowerami. W Gilowie teoretycznie nie ma nic. I to właśnie sprawia, że chce się tu wracać. Oprócz niczego są jeszcze Trzy rzeczy.

Pierwsza, to wyjątkowo piękne widoki z których słynie roztocze. Nasza kwatera położona jest na wzniesieniu. Zaraz obok miejsca z którego roztacza się jeden z piękniejszych, moim zdaniem widoków w Polsce. 

Przyjeżdżają tu ponoć fotografowie, żeby łapać magię wschodów słońca. Wschody owszem są tu przepiękne. Widziałam jeden, ale reszta musi być równie ładna 😉 Za to zachodów widziałam więcej i też są niczego sobie. Poniżej zdjęcia na potwierdzenie jednego i drugiego.

Wschód czy zachód, o jakiejkolwiek porze by się nie przyszło 4GB karta pamięci w aparacie nie wystarczy 😉

Druga, to czarne niebo nie skażone światłem elektrycznym. Przy braku chmur, bez problemu można zaobserwować plejady i inne skupiska gwiazd. A przez lornetkę nawet paseczki na Jowiszu i pierścień wokół Saturna. Co chwilę śmigają meteory. Kolacja w takiej scenerii jest o wiele bardziej romantyczna niż w restauracji 😉

Przy okazji ogniska, trzeba wspomnieć, że w najbliższym sklepiku w miejscowości Gródki (jedyne 5km od Gilowa), można zamówić najlepszy na świecie boczek i wiejską kiełbasę.

A trzecia? Trzecia to święty spokój. Zupełnie nikt nie zawraca Ci dupy. Prawie nie ma zasięgu, więc można być o to spokojnym. A jeśli nawet czasem się pojawi, to można udać, że się nie zauważyło 🙂

jeśli podobał Ci się artykuł o roztoczu, czytaj również BOCIANIA WIEŚ I STRASZNY DWÓR PENTOWO

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *