GRUZIŃSKIE WINO
Wino można pić na kilka sposobów:
W małych klimatycznych knajpkach, podawane w kieliszkach – stołowe z wielkiego pojemnika, lub butelkowe np Saperavi – najbardziej znane Gruzińskie wino.
U swoich gospodarzy, ich własnej roboty, podawane do obiadu lub kolacji – eta wasze „róbcie sobie z nim co chcecie”.
I trzecia najlepsza opcja, Trzeba iść do gospodarzy lub do małych lokalnych sklepików. Najlepsze są wina w plastikowych butelkach po wodzie. Jeśli nawet nie ma wystawionych na półce, trzeba zapytać, na pewno znajdzie się coś na zapleczu 😉 Następnie należy zabrać wino w plecak i iść w miejsce z jakimś przepięknym widokiem. To proste, bo takich miejsc w Gruzji nie brakuje. W plenerze gruzińskie wino dopiero nabiera tego subtelnego pierwiastka.
PRZYPRAWY
Sprzedawane w dużych ilościach na straganach. Są sypkie, nie wysuszone na proszek, ale lekko wilgotne. Trzyma się je w zamkniętych słoiczkach, żeby nie wyschły, a wszystko dookoła nie przeszło aromatem. Na zdjęciu u góry, przyprawy zapakowane w woreczki dla turystów. Jest to wygodne, ja jednak bardziej wierzę, takim sprzedawanym na miarki z wielkich pojemników. Trzeba tylko uważać, żeby pani nie nasypała tyle, że nie zmieści się potem do plecaka 😉
Sól Swańska
Sól Swańska, to mieszanka kolendry, kozieradki, czosnku i czerwonej ostrej papryczki. W zależności od regionu różni się proporcjami i dodatkami. Niektóre gospodynie dodają też szafran imeretyński, cząber, kminek lub koper. Można nią przyprawić wszystko. Zupy, mięsa, fasolę, surowe warzywa, twarożek, jajecznicę…
Do jajecznicy należy też dodać sporą garść kolendry. Jak wiadomo, bez kolendry jajecznica będzie nie dobra 🙂 Do potraw Gruzini wrzucają też dużo Świeżego koperku i pietruszki. Często używają też mięty.
Dawniej rejon Svanetii był praktycznie odcięty od świata. Ciężko było zdobyć sól inną niż kamienna. Można było ją znaleźć w okolicznych górach, ale i tej było mało. Mieszkańcy mieszali więc sól z ziołami, bogatymi w składniki mineralne z ziemi, aby pokryć niedobory. W ten sposób powstała mieszanka, znana jako sól swańska.
Inne przyprawy
Szafran imeretyński – szafran sprowadzany z Persji, był droga przyprawą. Dlatego do mieszanki swańskiej wykorzystuje się jego tańszy odpowiednik z suszonych kwiatów aksamitki. Podobny w smaku i daje piękne pomarańczowe zabarwienie.
Adżika – ostra przyprawa na bazie czerwonej ostrej papryki. Podobno jest też jej zielona odmiana. Używa się jej do sporządzania ostrych sosów.
Chmeli-suneli – aromatyczna mieszanka różnych ziół. Może być bazą do innych przypraw, lub od dodawana bezpośrednio do potraw.
Nie lubię ostrych potraw, ale w Gruzji jakoś zupełnie to przeszkadzało. Przeziębienie leczyłam gorącą, ostrą zupą warzywną i górskim powietrzem. Jeszcze nigdy tak szybko nie przeszło. Kupiłam spory woreczek przypraw. I sama zaczęłam gotować bardziej pikantnie 😉
ŚPIEW
Z tym śpiewem to nie było tak wcale łatwo… Z tego, co słyszałam, to słynne śpiewy przy ucztowaniu zdarzały się turystom jedynie na „ustawionych” spotkaniach. Myślałam tak do czasu, aż pewnego dnia gospodarz i jego szwagier popili sobie przy kolacji. „Zaprosili” mnie wtedy (a w zasadzie nie było tu miejsca na jakikolwiek sprzeciw) do stołu. Wyciągnęłam więc z lodówki, swoje jedzenie i rzuciłam na wspólny stół, co chwilę byłam częstowana koniaczkiem własnej roboty i pytana w kółko o te same rzeczy. O ile jeszcze jako kobiecie łatwiej mi było odmówić, o tyle mojemu towarzyszowi podróży następnego dnia ciężko było wstać z łóżka. Nauczyłam się wtedy kilku gruzińskich słów, a panowie, po dwudziestym tłumaczeniu, prawie załapali różnicę pomiędzy polskim „na zdrowie”, a rosyjskim „na zdarowie”. w pewnym momencie jakby nigdy nic gospodarz zaczął śpiewać, zaraz do wtóru dołączył szwagier. Śpiewali tak sobie kilka minut, mocnymi czystymi głosami , bez nutki fałszu, oni to chyba naprawdę mają we krwi. A aktywatorem jest koniaczek samogon, gruzińskie wino lub czacza 🙂
Czytaj więcej: CO JEŚĆ W GRUZJI