W Rumunii mieszka wielu Romów, nie zasymilowali się oni z miejscową ludnością. Obie społeczności żyją obok siebie. Pod sklepami i na ulicach, często widzi się jak Cyganie proszą o pieniądze. Są to głównie młode, szczupłe kobiety, dzieci i młodzież. Mężczyźni, zarówno starsi, jak i młodzi, widocznie nie zajmują się tak przyziemnymi rzeczami.
W wioskach, często widuje się panów po czterdziestce z pieczołowicie wyhodowanymi brzuszkami i grubymi, złotymi łańcuchami na szyjach. Robią wielkie zakupy w towarzystwie swoich, równie dobrze odżywionych żon. Tusza jest tu chyba wprost proporcjonalna do statusu finansowego. Po całym sklepie rozbiega się gromadka ich dzieci, są one bardzo głośne i nad wyraz ekspresyjnie okazują swoje emocje. O dziwo, zaczepiają czasem ludzi przed sklepem o pieniądze. Wygląda to, jakby dzieci, żebranie miały po prostu we krwi i robią to zupełnie machinalnie.
Cyganie są kontrowersyjną społecznością. Nie są darzeni sympatią. Czytałam wiele komentarzy o tym, jak ktoś został przez nich okradziony. Ja będąc w Rumunii dwa razy, nie doświadczyłam żadnych nieprzyjemności z ich strony. Mają swoją odrębną kulturę i zwyczaje, są barwni i tajemniczy. Maja też nieco inną moralność, trzeba brać na to poprawkę i nie kusić losu!
Wiele razy spotkałam się z opinią, że do Rumunii to pojechać strach! Bo tam sami „Rumuni” i w ogóle dziki kraj!
Wynika to z niedoinformowania. Trzeba odróżnić Rumunów, czyli mieszkańców Rumunii, od Romów, czyli Cyganów. A Cyganie to zaledwie mały procent społeczności tego kraju (ok 2,5%).
CYGAŃSKIE PAŁACE!
Zastaw się, a postaw się – to powiedzenie pasuje idealnie, do tego, co dzieje się w niektórych bogatych, cygańskich osadach. We wsi Huedin, Romowie masowo budują swoje wypasione wille. Kolorowe, ociekające złoceniami z licznymi wieżyczkami i kolumienkami. Wszystkie mają wielkie, zdobione bramy, a wejścia zazwyczaj strzegą rzeźbione lwy. Wiele domów ma piętrowe dachy, pokryte błyszczącymi ozdobami. Im więcej przepychu, ozdóbek i połyskujących w słońcu detali tym lepiej! Cygańskie pałace widzieliśmy w kilku miejscach, często nie otynkowane, czekające miesiącami na swoje pięć minut świetności. Ostatnio natknęłam się na informację, że nieotynkowany dom świadczy o tym, że w rodzinie jest córka na wydaniu.
SKĄD PRZYBYLI CYGANIE?
Pierwsi Romowie przybyli w te okolice w XIII w. podczas najazdu tatarskiego. Potem kolejni, wraz z najazdami tureckimi. Pochodzą prawdopodobnie z Azji. Często porywano ich i wykorzystywano jako niewolników. Prowadzą raczej koczowniczy tryb życia. Dla władz komunistycznych, byli nie małym problemem. W latach 70 i 80, zaczęto przymusowo osiedlać ich w wioskach opuszczonych przez Sasów. [według informacji pochodzących z przewodnika ExpressMap, Rumunia]
Zobacz również Nocowanie na dziko w Rumunii