• Roztocze wieś Gilów, pole rzepaku
  • Irkuck architekrura drewniana
  • Jezioro bajkał

Podróż koleją transsyberyjską cz. 2

W kolejce życie toczy się własnym trybem. Mniej lub bardziej świadomie wszyscy pasażerowie stają się jednym organizmem.

GRANICA KONTYNENTÓW

Wreszcie zajeżdżamy naszą koleją transsyberyjską na stację w Jekaterynburgu  (Екатеринбург), pociąg będzie stał tu ponad 40 minut. Można rozprostować nogi i zjeść obiad. Trzeba tylko pamiętać, żeby zabrać ze sobą paszport i bilet kolejowy. Warto wyjść choć na chwilę, bo oto właśnie wjechaliśmy do Azji! Nic się nie zmieniło, ale można pojarać się nagłą zmianą kontynentu.

Długi postój, czyli można zjeść coś normalnego. Niestety na próżno szukaliśmy babuszek z jedzeniem na peronie, widziałam je tylko raz na jednej z mniejszych stacji, sprzedawały rybę wędzoną. Okazało się jednak, że na Jekaterynburgskim dworcu jest nie droga stołówka w stylu Szwedzkim.

Stacja to zaspokojenie najważniejszych, pierwotnych potrzeb pasażerów – jedzenie i papierosek. Gdy tylko pociąg ruszył wszyscy pogrążyli się w błogiej drzemce. Cóż robić, wszyscy to wszyscy. Jesteśmy teraz częścią tego mikro światka, trzeba się dostosować. Dobranoc.

CYKL DOBOWY

W kolejce życie toczy się własnym trybem. Mniej lub bardziej świadomie wszyscy pasażerowie stają się jednym organizmem. Jedna po drugiej następują po sobie naturalne fazy cyklu dobowego.

W nocy wszyscy śpią. Śpią jak najdłużej, żeby wytracić czas. Ok 12-13 następuje faza powolnego przebudzenia. Niektórzy otwierają właśnie oczy, inni zwlekają się leniwie, by stanąć w kolejce do toalety. W tym momencie toalet zawsze jest za mało.

Następnie rozpoczyna się gastrofaza. Wszyscy podróżujący koleją transsyberyjską zabierają się za robienie śniadania. Nawet jeśli komuś jeszcze nie chce się jeść, nic tak nie podkręca apetytu, jak widok sąsiada pałaszującego pieczywo ryżowe z pasztetem. Dziś nasze super zorganizowane chłopaki wyjęli styropianowe pojemniczki z zupką chińską. Wszyscy takie same, oczywiście  razem zjedli i razem posprzątali. My nasmrodziliśmy im w rewanżu kanapkami z mielonką i miękkim pomidorem z Moskwy.

Po jedzeniu, następuje faza wzmożonej aktywności. Rozmowy, chodzenie po korytarzu, odwiedzanie wagonu restauracyjnego, prysznic, ogólnie wszystkich nosi. Po tak długim wypoczynku, nawet najbardziej ospałe osobniki opuszczają swoje legowiska. A niektóre budzą szacunek i podziw ilością czasu spędzonego na wylegiwaniu się. Potem, przeważnie następuje jakiś długi postój 40-50 minut. Jest to okazja, żeby zjeść porządny obiad i zorientować, czy nie zanikła jeszcze umiejętność chodzenia.

Po powrocie wszyscy są zadowoleni, po dawce ruchu i co najważniejsze z pełnymi brzuszkami. Do tego włączono właśnie klimę, więc zrobiło się zimno. Nic, tylko wdrapać się do bezpiecznego leża i otulić szczelnie śpiworkiem. Rozpoczyna się kolejna faza popostojowej drzemki. Zaszło słońce, niektórzy jedzą kolację, inni, ci najwytrwalsi wcale  nie przerwali popołudniowego letargu. Przygasło światło, powoli następuje faza łazienkowa. Rozszerzają się źrenice. Przestaję już obserwować, bezszelestnie opuszczam swoje schronienie i sama poluję na miejsce w kolejce.

CZYSTOŚĆ

Jeśli chodzi o czystość w kolei jest zaskakująco przyzwoicie. Toalety, jak na warunki panujące w pociągu, są systematycznie sprzątane. Wejście do niech oczywiście nie należy do przyjemności, ale też nie jest odrażające, nie śmierdzą i nie są zasikane. Pasażerowie sami dbają o to, aby zostawić po sobie porządek. Rzuca się w oczy (a w zasadzie kole), że kultura podróżowania Rosjan jest na nieco wyższym poziomie niż Polaków. W polskich pociągach nie długo po starcie, toalety usłane są mokrym papierem i błockiem. Tutaj pasażerowie wyraźnie dbają o jakość swojej podróży, szanują pracę prowadnic i chyba nawet myślą o sobie nawzajem 😉

POLSKA KULTURKA

Jeśli ktoś nie zamykał drzwi na korytarz, nie biorąc pod uwagę, że do przedziału leci przykra woń z kibla, to byli to nasi rodacy. Czy ktoś inny jadł w wagonie rybę wędzoną, kupioną na stacji i raczył jej zapachem pozostałą społeczność? Może ktoś inny miał non stop porozrzucane okruszki wokół siebie? A może jeszcze ktoś, na koniec pozostawił po sobie śmieci i materac walający się na podłodze? Otóż nie.

Przy wielu stacjach stoją pomniki kolei, która połączyła Syberię z resztą świata. Teraz wygląda troszkę inaczej 🙂

Podróż koleją transsyberyjską, przeczytaj również: CZĘŚĆ 1, CZĘŚĆ 3 i CZĘŚĆ 4

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *